sobota, 26 czerwca 2010

Po woli sobie wyszywam Papieża w między czasie szydełkuję. Okna jakieś łyse mi się wydają więc zrobiłam sobie zawieszki na okno . Nie posiadam obręczy na okno a moja małżowina nie ma do tego ręki więc wykorzystałam stare porysowane płyty cd.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Kwieciście.

Zachciało mi się mieć bukiet róż a że w domu wybite mam wszystkie wazony , wazoniki to wzięłam się za słoiki . A jest ich sporo , moja mama to zapalona wekarka , wekuje wszystko co jej w ręce wpadnie , a my się cieszymy że na zimę będzie tyle smakołyków .Tak więc powstał wazon słoikowy i dwa bukiety kwiatów.

wtorek, 1 czerwca 2010

Dalsza część Papieża może za dużo nie wyszyłam ale zawsze coś. Więcej czasu poświęcam na czytanie książek , ale codziennie parę krzyżyków wyszywam . U mamy mojej stał sobie taki pusty koszyk po kwiatach wiec dorwałam go i takie coś mi wyszło , kwiaty z bibuły no i te fikuśne wiązania na pałąku jakoś jak się na nie patrze to śmiać mi się chce , domownikom wciskam że to są to motylki w moim wydaniu.