wtorek, 1 czerwca 2010

Dalsza część Papieża może za dużo nie wyszyłam ale zawsze coś. Więcej czasu poświęcam na czytanie książek , ale codziennie parę krzyżyków wyszywam . U mamy mojej stał sobie taki pusty koszyk po kwiatach wiec dorwałam go i takie coś mi wyszło , kwiaty z bibuły no i te fikuśne wiązania na pałąku jakoś jak się na nie patrze to śmiać mi się chce , domownikom wciskam że to są to motylki w moim wydaniu.

1 komentarz:

  1. jakby nie patrzeć koszyczek jest śliczny i co najważniejszy taki kolorowy :)

    OdpowiedzUsuń